Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Usłużny patryarcha moskiewski Job, na rozkaz cara Borysa Godunowa, ogłosił urzędownie 1604, że nie kto inny, tylko niejaki Grzegorz Otrepiew, mnich zbiegły z monasteru moskiewskiego, jest owym Dymitrem samozwańcem. Mnich ten, mniemany Dymitr, kłamiąc opowiadał, że gdy był dzieckiem na wygnaniu w Ugliczu i okrutny Borys skazał go na śmierć, wtenczas lekarz, który go miał zgładzić, przywiązany do krwi carów moskiewskich, podsunął na jego miejsce innego, w tymże wieku chłopczyka, ten otruty czy uduszony umarł, pochowany uroczyście jako Dymitr Iwanowicz, — gdy tymczasem on, prawdziwy Dymitr ocalał, oddany przez tegoż lekarza na wychowanie jakiejś uczciwej kobiecie, wtajemniczonej w tę sprawę, wyrósł na młodzieńca i od niej dowiedział się o wszystkiem[1]. Tej urzędowej wersyi trzymano się stale w Moskwie aż do najnowszych czasów[2].

W Polsce zjawienie się Dymitra na dworze Adama kcia Wiśniowieckiego w Brahiniu, przypada na miesiące letnie 1603 roku i narobiło wiele rozgłosu. Jaką drogą on się na ten dwór dostał, w jaki sposób zdołał przekonać księcia, że jest synem Iwana Groźnego, niewiadomo dokładnie, to pewna, że kże Adam uznał go za prawdziwego syna Iwana Groźnego, polecił go bratu swemu stryjecznemu, kciu Konstantemu, od 1595 r. gorliwemu Katolikowi, ten zaś wyprawił go do Sambora na dwór teścia swego, wdy sandomirskiego, Jerzego Mniszcha[3]. Wojewoda

  1. Inna wersya podaje, że to matka Dymitra, litując się swego synka, podsunęła nasłanym od Borysa oprawcom innego chłopczynę.
  2. Do r. 1864, w którym Kostomarow w swej rozprawie „Kto był pierwszy Łżedymitr?“ wykazał dowodnie, że ów mnich Otrepiew był tylko ajentem Dymitra, ale nie Dymitrem.
    Hirschberg przypuszcza, że Dymitr był synem nieślubnym Stefana Batorego“ i usprawiedliwia tę hipotezę na kilku stronicach 280—283.
  3. Wielewicki opowiada, że 1603 r. młody jakiś Moskal, w habicie czerńca (mnicha bazyliańskiego) podjął pobożną pielgrzymkę z Moskwy do Ławry kijowskiej, że zatrzymał się w Kijowie, zjednał wrodzoną sobie uprzejmością szlachtę tamtejszą, przez nią dostał się do kcia Adama Wiśniowieckiego i powoli udawać się począł za uratowanego od śmierci syna Iwana Groźnego, Dymitra; że niektórzy mu uwierzyli, a przedewszystkiem kże Adam Wiśniowiecki, który go, jako carewicza na swym dworze brahińskim (nad rzeką