Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Manrezą, szczerze do Boga nawrócony, duchowo przerobiony, przetrawiony, uświęcony; dziesięcioletnią nauką w Barcelonie, Alkali i Paryża wykształcony, nie bez wyraźnego natchnienia bożego, przybrawszy do boku swego dziewięciu innych, podobnych sobie cnotą, nauką i duchem mężów, założył zakon wojowniczy, na cnocie i nauce ugruntowany, do wszelkiej pracy, szermierki i walki sposobny, karny, zwinny i czynny, nie cofający się przed żadnym trudem i przedsięwzięciem, nieznający co to trwoga i ucieczka, pardon lub kompromis z wrogiem, a wrogiem jego to wszelka herezya i idące z nią w parze błędy i występki. Oparty na hartownej cnocie, gruntownej nauce, karności i posłuchu dla Stolicy św., zwalczał go jego własną bronią, i od niego przyjął taktykę wojowania. Papież Paweł III. zatwierdził nowe Towarzystwo Jezusowe (Societas Jesu) 1540 r brał z niego on, brali następni papieże nietylko „teologów“ dla siebie i swoich legatów i nuncyuszów i dla soboru trydenckiego, który miał zreformować Kościół od stóp do głów in capite et membris, ale najtrudniejsze, z narażeniem wolności i życia legacye do Szkocyi, Irlandyi, Szwecyi, Anglii i w kraje zamorskie powierzali Jezuitom.
Na zjazdach i sejmach Rzeszy niemieckiej w Spirze, Ratysbonie, Wormacyi, Augsburgu, na synodach prowincyonalnych, na dworach królów i książąt, spotykamy Jezuitów, jako teologów, mistrzów życia duchownego i spowiedników.

W ciąga lat 15, w chwili kiedy umierał jego założyciel, św. Ignacy 1556 r. zakon liczył po świecie całym 100 kolegiów i domów w Rzymie, Lizbonie, Koimbrze, Waladolidzie, Ewirze, Wiedniu, Pradze, Ingolstadzie, w dalekiej zamorskiej Goa, i w wielu, wielu innych miastach, tysiąc księży i braci, dziewięć prowincyi w Europie a trzy w Brazylii, Etyopii i Indyach[1]. Zakon stał się szerokosławny, miał stałych wielbicieli we wszystkich stanach, ale też i licznych a potężnych przeciwników, nietylko w obozie heretyków, ale w gronie akademij, zakonów a nawet biskupów, u których rozrost i wziętość młodego zakonu budził zazdrość albo obawę. Świetnym a zbożnym początkom odpowiadały dalsze jego dzieje.

  1. Orlandini Hist. Soc. Jesu I. II.