Przejdź do zawartości

Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/457

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wobec katolickich książąt, to znów trapiony trwogą przed pogróżkami i postrachami heretyków“[1].
Dla Jezuitów jednak okazał się łaskawszym, kazał wypłacać zwykłą pensyą. Morowe powietrze zawiało ich małe kolegium. Padł jego ofiarą teolog kleryk, blizki święceń, Gabryel Pauloni i dwaj braciszkowie Szwedzi. O. Nicolai pochował ich katolickim pogrzebem. Sam O. Possevino, który nie lenił się do posługi zadżumionym, nabawił się zakaźnej niemocy; uratował go przysłany od króla lekarz przyboczny puszczeniem krwi na kilka zawodów. Zapadł na zdrowiu O. Good. Więc król rozkazał, aby wszyscy Ojcowie i alumni katolickiego seminarium, uchodząc przed zarazą, schronili się na lesistej wysepce Torvesund pod Stokholmem. Tam oni oddawali się naukom, bogomyślności i nawracaniu nielicznych mieszkańców wysepki, do których Possevino miewał kazania przez tłumacza.

Dwór królewski ustępując przed zarazą, przeniósł się do Westeraes. Towarzyszyli królowej nieodstępni kapelani Warszewicki i Wysocki, pora i miejsce po temu, aby odprawić jubileusz za Szwecyą przez Grzegorza XIII, dopiero co ogłoszony. Więc w grudniu 1579 o północy odprawił mszę św. O. Wysocki, wysłuchał spowiedzi królewicza; przed samą komunią św. kazał mu złożyć formalne ślubowanie, jako wiary katolickiej aż do śmierci dochowa, komunii św. z rąk heretyckich nie przyjmie, ani pod dwiema postaciami. To utwierdzenie królewicza w wierze było tem potrzebniejsze, że król Jan, dla przypodobania się snać partyi luterskiej, brał go z sobą na kazania, na co królowa, chcąc ujść nieporozumień z gwałtownym mężem, pozwalała[2]. Łajał ją za to O. Wysocki, iż cały

  1. Sacchini IV, 221, 222. Theiner I, 587. Memoriał ten, lubo nie wspomina o tem wyraźnie, podany był w imieniu wszystkich Jezuitów w Szwecyi. Mieszkali oni razem w jednym domu zakonnym, obok pięknie przyozdobionego kosztem króla kościółka i nie przyjmując jałmużn, żyli wspólnie z rocznej pensyi królewskiej ryczałtem na wszystkich płaconej.
  2. O. Warszewicki ukarał królewicza w fen sposób, że po mszy św. odprawionej, gdy się Zygmunt do pacałowania pateny zapędził, umknął mu jej, o czem dowiedziawszy się Grzegorz XIII, lubo ten