Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/378

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W pierwszej połowie grudnia 1586 program akcyi wojennej, ułożony przez Batorego, przyjęty został przez Syksta V i sankcyonowany formalnym traktatem, do którego przystąpić miała Wenecya, książęta włoscy, król hiszpański[1], a więc z wykluczeniem cesarza i rzeszy niemieckiej. Plan zaś wojny był ten. Moskwa dobrowolnie (jeżeli odstąpi żądane prowincye), albo przymusowo (pokonana wojną), połączy się z Polską, dostarczy pewną część pieniędzy, ludzi i broni. Król na czele armii lądowej, wynoszącej 90.000 wojska[2]), do którego da się przyciągnąć Tatarów, drogą przez Bałkany połączy się w Grecyi na Archipelagu z flotą chrześcijańską, wystawioną przez papieża, króla hiszpańskiego, Wenecyan i książąt włoskich, pod admiralstwem księcia Parmy, Alexandra Farnese, i tak lądem i morzem wojując, zwalczy się przy pomocy bożej wroga chrześcijaństwa.

  1. Że taki formalny traktat Syksta z Batorym istniał, na to są niezbite dowody, a między nimi ten: Roku 1596 Klemens VIII, (były nuncyusz w Polsce, Aldobrandini), chcąc utworzyć ligę przeciw Turkom którzy od 1592 w Węgrzech przeciw Rudolfowi II wojując, znakomite odnosili zwycięstwa, wysłał do Polski kard. Gaelano z poleceniem, aby Zygmunta III i rzplitą albo do przystąpienia do ligi św., albo do wydania wojny Turcyi nakłonił. Gaetano w lipcu 1596 wysłał sekretarza swego, Bonifacego Vanozzi, do kanclerza Zamojskiego bawiącego podówczas w Bełzie. Między innemi pytał go Vanozzi, jaka to ma być liga, czyli związek, jak uorganizowany? Na to kanclerz; „związek powinien być zaczepny, nie odporny, taki, jaki dawniej układał potajemnie król Stefan z Sykstem V t. j. złączenie się z Moskwą lub Persami, z przypuszczeniem nawet Tatarów. Do takowego związku wejść by powinna rzplita wenecka i król hiszpański, aby uderzyć na Turków lądem i morzem, otoczyć ich w około wprowadzić wojnę do wnętrza ich kraju, nie dać im odetchnąć i tak odzyskać możnaby Stambuł we dwa lata“. Kanclerz dodał „że chowa listy pisane własną ręką króla i papieża (Batorego i Sykstusa), o czem ani sekretarze ani nikt inny nie wiedział“. Niemcewicz: Pamiętniki o dawnej Polsce, II, 168
    Powtórzył to samo Zamojski nuncyuszowi Rangoni 1603 r. (Archiv. Wat. Borghesiana III 129, 133).
    Jeszcze wyraźniej opowiada to samo hetman Żółkiewski w liście do Zygmunta III z dnia 26 sierpnia 1620 r. (Bielowski, pisma Stanisława Żółkiewskiego str. 377).
  2. Wywiedzenie ludu na turecką wojnę podług obrachowania króla sławnej pamięci Stefana: