Przejdź do zawartości

Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W innym liście donosi kard. Boromeuszowi: „Wstawiałem się niejednokrotnie do króla, aby zechciał otworzyć kilka kolegiów dla Jezuitów, jako przedmurza wiary w miastach główniejszych królestwa, między innemi w Wilnie na Litwie“. Król nakłaniał się do tego, „postanowił wznieść gmach (w Wilnie) nietylko na kolegium, ale na wszechnicę rozmaitych nauk, których wykład chciałby poruczyć tym Ojcom (Jezuitom), bo ma wysokie przekonanie o ich zdolnościach“[1].
To wysokie mniemanie i ten kredyt, jaki mieli Jezuici u Zygmunta Augusta, to wyrobił im w części Hozyusz, ale głównie Commendone. Biskupa warmińskiego król cenił, ale się go obawiał; natarczywe jego upominalne listy zostawiał często bez odpowiedzi, w końcu i czytać nie chciał; do nuncyusza miał zaufanie nieograniczone, poważał go, ale i miłował, więc gdy ten za Jezuitami „niejednokrotnie się wstawiał“ i dzielność i naukę ich, a użyteczność szkół ich zalecał, uwierzył słowom jego, i zrazu obojętny, powziął ku nim szacunek, a nawet życzliwość. Ujawnił ją nietylko dobremi chęciami fundowania wileńskiego kolegium, ale czynami, mianowicie nadaniem przywileju obywatelstwa polskiego zakonowi całemu 1565 i zapisem testamentarnym „nie małej i nie podłej“ swej biblioteki 1571 r. dla kolegium wileńskiego. Dziękował Commendonemu za tę protekcyę jenerał Lajnez, on się wymawiał od wdzięczności, bo czyni to dla tego, że w kolegiach i szkołach zakonu jedyny widzi ratunek dla zagrożonego Kościoła w Polsce. Więc też, jak na króla, tak napierał na biskupów, aby co prędzej szkoły jezuickie otwierali. Jakoż dzięki namowom nuncyusza, a przykładowi Hozyusza, pięciu biskupów oświadczyło się z gotowością fundowania kolegiów i szkół Jezuitom: płocki Noskowski, poznański Konarski, wileński Pro-

    języka tego kraju. Jakoż Hostownsky założył i był pierwszym „superintendentem kolegiów w Brunsberdze i Pułtusku, a vice rektorem pierwszym w Wilnie. Umarł w Kommotowie w Czechach 1600 r. (Sommervogel: Les Jesuites de Home et de Vienne en 1564. str. XII. XIII.)

  1. List z Piotrkowa 12. stycz. 1565; z Pułtuska 22. czerw. 1565