Przejdź do zawartości

Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a z dobrym gustem odnowionej swej świątyni, pouczyli i umocnili w wierze, przyzwyczaili do częstszych sakramentów, słowem, w ciągu roku odmienili postać rzeczy. Uradowany tem Hozyusz, zawezwał ich do Elbląga.
Wraz z Gdańskiem i Toruniem, Elbląg uzyskał roku 1558 po cichu przywilej tolerancyjny królewski, opatrzony wszelako tylko podpisem podkanclerzego Przerębskiego, zaprowadził u siebie konfesyę augsburską, wygnał katolickich księży, zabrał wszystkie kościoły i klasztor Dominikanów z dobrami i dochodami, w klasztorze Brygidek urządził szkołę luterską; słowem, zniósł doszczętnie kult katolicki[1]. Natomiast sprowadzeni z Królewca, Gdańska, Chełmna i Torunia „ministrowie“ głosili bezkarnie „czystą ewangelię“, wymyślając, co wlazło, na papieża i papistów, na Hozyusza i sprowadzone przez niego „czarne suknie“ (Schwarzroecke) Jezuity. Przerażony tem Hozyusz, słał często listy do króla, których ten nie czytał, więc przez sekretarza królewskiego, zacnego Nideckiego i podkanclerzego Myszkowskiego wyjednał przecie u króla rozkaz oddania dwóch kościołów katolikom, a w braku świeckich księży wysłał tam Jezuitów.
OO. Fahe i Ascherman podjęli się niewdzięcznej misyi i w listopadzie 1567 r. stanęli w luterskim Elblągu. Magistrat oddał im kościół św. Mikołaja, ale klucze od niego, zakrystyi i skarbca powierzył syndykom, lutrom; zakrystyan i organista byli także lutrami. Ojcowie musieli formalnie wyżebrać sobie każdorazowe otwarcie kościoła, wydanie aparatów, kielicha, znosić grubiaństwa zakrystyana, i naumyślne psoty wśród nabożeństwa, organisty.

Zrazu tolerowano ich w mieście, oni zaś, zwłaszcza O. Fahe swą wymową i cierpliwością jednali sobie coraz liczniejsze grono słuchaczów i zwolenników; mniej zacięci wracali do „starej wiary“, garstka steroryzowanych katolików wysuwała się śmielej ze swego ukrycia, rosła w liczbę. Gniewało to „ministrów“. W kościele Panny Maryi, gdzie wszystkie sekty wspólnie odbywały swe nabożeństwa, poczną skarżyć się na „tamo-

  1. Szczegółowe opowiadanie tej gospodarki luterskiej w Elblągu w latach 1555—1557 w Card. Hosii Epist. t. II, 871, 890, 1551, 1893, 1654, 1498, 997, 1257, 1301.