Przejdź do zawartości

Strona:Sprawozdanie Stenograficzne z 36. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.pdf/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

111
36. posiedzenie Sejmu w dniu 20 marca 2013 r.
Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2013 r.

Poseł Henryk Kmiecik

jest między innymi zmniejszenie kosztów funkcjonowania obu zakładów, a tym samym wzmocnienie ich pozycji na rynku energetycznym.
Ich zdania nie podzielają jednak zarówno związki zawodowe działające w tych przedsiębiorstwach, jak i mieszkańcy powiatu zgorzeleckiego czy liderzy lokalnych partii opozycyjnych, wskazując na całkowicie odmienne i ich zdaniem dalekie od transparentności przyczyny podjęcia tak szkodliwych dla regionu decyzji. Według nich planowane zwolnienia są niczym innym jak miernikiem czy może raczej swoistym papierkiem lakmusowym służącym do zdiagnozowania nastrojów społecznych wobec dalekosiężnych planów, których efektem stanie się marginalizacja czy może nawet całkowita likwidacja naszego rodzimego przemysłu energetycznego.
Szanowne Panie Posłanki! Szanowni Panowie Posłowie! Zwróciłem się do naszych parlamentarnych koleżanek i kolegów z okręgu wyborczego nr 1 i nie bacząc na ich przynależność partyjną czy ideologiczne różnice, jakie nas dzielą, zaproponowałem powołanie do życia zespołu poselskiego, który zajmie się problematyką restrukturyzacji przemysłu energetycznego, ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń w postaci masowych redukcji etatów. Zaproponowana płaszczyzna rozmów i ewentualne przystąpienie do zespołu parlamentarzystów z koalicji rządzącej w sposób zdecydowany zwiększą szanse na wspólne znalezienie konkretnych rozwiązań. Zanim jednak w sposób rzetelny i przejrzysty dla naszych wyborców podejmiemy działania w celu wyjaśnienia wszystkich powyższych wątpliwości, warto sobie uświadomić, że mamy 1800 powodów, ażeby takim szkodliwym ze społecznego punktu widzenia działaniom powiedzieć zdecydowane „nie”. Wszystkich was proszę o wsparcie tej inicjatywy. Dziękuję. (Oklaski)


Wicemarszałek Marek Kuchciński:

Dziękuję.
Głos ma pan poseł Andrzej Duda, Prawo i Sprawiedliwość.


Poseł Andrzej Duda:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kilka dni temu, 15 marca, minęła 47. rocznica urodzin naszego przyjaciela, ministra, wybitnego polskiego polityka, choć jeszcze wtedy cały czas młodego, Władysława Stasiaka. Władek zginął 10 kwietnia 2010 r., towarzysząc panu prezydentowi profesorowi Lechowi Kaczyńskiemu w drodze na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zginął pod Smoleńskiem razem z 95 wybitnymi Polakami, którzy tam polegli.
Władek był wspaniałym człowiekiem i historykiem. Studia historyczne ukończył w 1989 r. Wtedy też zatrudnił się na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Chciał poświęcić się karierze naukowej, ale w 1991 r. usłyszał wezwanie: Jeżeli jesteś odważny, to idź do służby publicznej. To było wezwanie Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, która wtedy właśnie powstawała. Władek był w pierwszym roczniku studentów tej szkoły, a później w pierwszym roczniku jej absolwentów. Potem został szefem stowarzyszenia absolwentów. Zawsze powtarzał, że jest KSAP-owcem i był ze szkołą bardzo związany.
W 1993 r. rozpoczął pracę w Najwyższej Izbie Kontroli i tam poznał swojego mentora, swojego mistrza, wtedy prezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Lecha Kaczyńskiego, z którym związał całe swoje zawodowe i polityczne życie i z którym później, jak wiemy doskonale, odszedł w ostatnią drogę do Pana. Władek szedł za panem prezydentem z NIK do Warszawy. W 2002 r. został wiceprezydentem Warszawy, odpowiadał za bezpieczeństwo w mieście. Była to praca uwieńczona wielkim sukcesem, zaprowadzeniem spokoju w Warszawie, likwidacją wielu patologii. Później jeszcze przez całe lata mieszkańcy Warszawy nazywali go komendantem, bo tak doskonale współpracował z Policją i ze strażą miejską. Rzeczywiście był utożsamiany z tym, że w Warszawie po latach niepokojów, po latach niebezpieczeństwa, które realnie odczuwali mieszkańcy, wreszcie udało się wprowadzić porządek.
W 2005 r. został wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji. W 2006 r. wezwany przez pana prezydenta został szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ale praca ta nie trwała długo, bo po zwolnieniu się teki ministra spraw wewnętrznych i administracji Władysław wrócił do rządu Jarosława Kaczyńskiego i został ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Wsławił się wspaniałymi działaniami przede wszystkim wobec Policji, czyli w tym obszarze, który był mu najbliższy. Nie chodzi tylko o dużą, niespotykaną w tamtych latach i wcześniej podwyżkę dla policjantów, ale przede wszystkim o nowoczesne wyposażenie dla Policji i wprowadzenie nowoczesnych systemów zarządzania. Policjanci do dzisiaj wspominają czasy, kiedy ich ministrem był Władysław Stasiak, jako czasy wielkiej prosperity, kiedy naprawdę dobrze im się wiodło.
Po 2007 r., po zakończeniu pracy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, wrócił do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie analizował prowadzoną przez PO profesjonalizację polskich Sił Zbrojnych i krytycznie się do niej odnosił, twierdząc, że w rzeczywistości prowadzi ona do upadku i do pogorszenia siły bojowej polskiej armii, co stało się, niestety, faktem, jego słowa się sprawdziły. Uczestniczył też w opracowywaniu nowej strategii NATO.
Na początku 2009 r. został wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP, by wkrótce – jeszcze w 2009 r. – objąć stanowisko szefa kancelarii, czyli stać się najbliż-