Przejdź do zawartości

Strona:Polacy w zaraniu Stanów Zjednoczonych.pdf/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

do Kongresu i dowódców wojskowych, ale nie odnosiło to żadnego skutku. Jego raporty do Jerzego Waszyngtona również pozostawały bez echa. Niedostateczne wyposażenie kawalerii, odrywanie jej do pomniejszych utarczek sprawiało, że Pułaski nie mógł przeprowadzić większej, samodzielnej operacji, o jakiej marzył, operacji, w której mógłby się odznaczyć i wykazać swoje umiejętności wojskowe. Nie tylko miał ograniczone możliwości działania, ale zamiast pochwał zaczęły spadać na niego skargi i upomnienia. Kiedy jego żołnierze (a Pułaski dowodził oddziałem składającym się z kilkuset ludzi) zabrali lojalistom angielskim konie na użytek kawalerii, podnosiły się protesty, że Pułaski zagarnia mienie obywateli. Waszyngton wzywał go do zachowania dyscypliny i groził karami w razie ponownego jej naruszenia. Do tego dochodziły konflikty z własnymi podwładnymi oraz nieznajomość języka i miejscowych zwyczajów. Wszystko to wykorzystywali zazdrośni rywale, czatujący na zaszczytne stanowisko zajmowane przez Pułaskiego i oczerniali go w naczelnym dowództwie. Być może, do konfliktów przyczyniły się doświadczenia Pułaskiego zdobyte w Polsce — nawyk do partyzantki, do walk podjazdowych. Oceniając dziś ówczesne źródła należy poza tym pamiętać, że na ogół rejestrowano te sytuacje, w których dochodziło do konfliktów, sporów i różnych komplikacji. Taka jednostronność źródeł utrudnia współczesnemu historykowi zrekonstruowanie obiektywnego obrazu.
W marcu 1778 roku Pułaski postanowił ustąpić ze stanowiska dowódcy kawalerii i przedłożył Waszyngtonowi, stacjonującemu podówczas w Valley Forge, projekt zorganizowania samodzielnego korpusu kawaleryjskiego składającego się z 68 kawalerzystów i 200 żołnierzy piechoty. Zamierzał wyposażyć kawalerię w lance,