Przejdź do zawartości

Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom III-IV.djvu/508

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I ojcu, i ludowi pomocnym się stanę.
Natchnienia mi potrzeba — tyś natchnieniem mojem.

GŁOS PODKOMORZEGO (za sceną).
Mówisz sędzio za wojną, a ja za pokojem.
GŁOS SĘDZIEGO.
Wojna, koniecznie wojna wybuchnie na lato.
GŁOS PODKOMORZEGO.
Procent od sta tysięcy wyliczyłbym za to;

Ale wojny nie będzie: godzą się narody,
Światu potrzeba handlu, a handlowi zgody,
A koleje żelazne...

GŁOS SĘDZIEGO.

A w Algerze klęski.

GŁOS PODKOMORZEGO.
A okręty parowe...
GŁOS SĘDZIEGO.

A traktat wiedeński!

(Wchodzą zaperzeni).



SCENA CZWARTA.

CIŻ, oraz PODKOMORZY i SĘDZIA.

PODKOMORZY.
A przymierze handlowe!
SĘDZIA.

Cóż Kuryer ogłasza?

PODKOMORZY.
Anglicy cła już znieśli!
SĘDZIA.

A Ibrahim basza?

PODKOMORZY.
A na giełdzie paryskiej procent się podnosi

Wskutek wieści z Algeru...

SĘDZIA (z gniewem).

Bo w Algerze Włosi!