Przejdź do zawartości

Strona:Pedro Calderon de la Barca - Kochankowie nieba.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
NISIDA.

Niewiem, ale są, sposoby...
Patrz, widzisz tego żołnierza,
Co tam ku Rzymowi zmierza,
Wstrzymajmy go a w rozmowie...

CINTIA.

Zawołaj, niech nam opowie.

DARJA (na stronie).

Mnie nic nie dziwi, nie wzruszy,
Taka boleść w mojej duszy.

(wchodzi ESKARPIN.)
NISIDA.

O ty! co przez te przyjemne zagony
Stąpasz w myślach zatopiony!

ESKARPIN.

O ty! wraz z twemi! pytam się wzajemnie,
Czego wymagasz odemnie?

NISIDA.

Co to jest za obwieszczenie,
Które, jak nam powiadano,
W Rzymie wszystkim ogłaszano?
Będziem wdzięczne nieskończenie.