Oj Kuba bracie, wołał ja na cię
Dziś nad świtaniem, gdy przed śpiewaniem,
Nie mogłem zasnąć.
A jam nie słyszał, bom w słomie dyszał;
Alem był w strachu, najmilszy brachu;
Sam nie wiem czemu.
Gdy się już zeszli, wszyscy tam weszli,
I na kolanach witając Pana,
Wszyscy wołali:
Bądź pochwalony, nam narodzony,
Ciebie witamy, a to co mamy,
Z chęcią dajemy.
Słysz daj gomółkę, wyjmij powałkę,
Dajże Dziecięciu, temu panięciu,
Narodzonemu.
Śliczne Paniątko, Tobie jagniątko
Daję i z aatką i z starym tatką,
Pożywta się niem.
A ja co też dam, boć tu nic nie mam
Dla mego duszki, są w koszu gruszki
To mu przyniosę
Już cię żegnamy i pozdrawiamy;
Miej nas w obronie, przeciw złej stronie,
Boże Przedwieczny.
Pasterze paśli trzody na przyłogu;
|: Ali Anieli :|
|: śpiewają chwałę Bogu. :|
Chwała bądź Bogu na wysokiem niebie,
|: A pokój ludziom :|
|: na nizkim padole. :|
Oznajmujemy niezmierne wesele,
|: Że się narodził Bóg :|
|: w człowieczem ciele. :|
Idźcie, kwapcie się do Betleem miasta,
|: Znajdziecie dziecię :|
|: położone w jasłkach. :|
Potem Anieli wnet od nich zniknęli,
|: Pasterze także :|
|: do Betleem biegli. :|
I tak znaleźli jak Anioł powiedział,
|: Iż osioł z wołem :|
|: nad nim klęcząc puchał. :|
A Józef stary kołysał dzieciątko,
|: Nynajże nynaj, :|
|: miłe pacholątko. :|
Klasztorna.
Pasterze, pasterze, proszę was dla Boga!
Pożyczcie mi dudek i koziego roga.
Bom ja jest dudeczka, Jezusowa pastereczka.