Przejdź do zawartości

Strona:Pastorałki i kolędy z melodyjami czyli piosnki wesołe ludu w czasie świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane (Mioduszewski).djvu/020

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Miły Bartos, ty najlepiej mozes wiedzieć jako cłowiek stary,
- Wiem ześ mądry, boś ty zmłodu słycham chodził z tablicą do fary:
- Więc jako rozumny, powiedz nam muj sumy, co to takiego?

Bartos. Dobrze, wnet wam powiem tylko pocekajcie, az cłek pomiarkuje - Co to:
pudźmy jeno blizej owdzie gdzie się cęsto połyskuje..
- Juz wiem co to znacy, tak jest nie inacej, jako wam powiem.

Słyseliście jako w Raju Jewa wdawsy się w rozmowy z węzem,
- Z jego rady, przestąpiła zakaz Boski z Jadamem swym męzem:
- Jabłko zjadłsy sama, ogryzkiem Jadama pocęstowała.

Za co Pan Bug węza przeklął, wygnał z Raju Jadama i z żoną
- Jego Jewą, lec się jako Pan i Stwurca łaskawy na oną
- Ich nędzą zmiłował, bo im deklarował Syna swojego

Posłać na świat, ktury zeby owym grzechem, całe ludzkie plemię
- Zarazone mugł uzdrowić, w zywot matki miał zstąpić na ziemię,
- Potem się narodzić i nas wyswobodzić z mocy satańskiej.

Otuz się to ten syn Bozy, a Messyjas zdawna obiecany
- Ojcom nasym, zjawił teraz, będąc na świat od Ojca posłany:
- Przyjął na się ciało, aby się dość stało, za grzech Jadama.

Narodził się, jako z głosu Janielskiego zrozumieć mozecie:
- Otzem wam juz wytłumacył, co to znacy, ceguz więcej chcecie?
- Jeśli nie wierzycie, to tu zobacycie, wnet co nowego.

Stach. Juzei tobie miły Bartos, jako mądremu, wy wsyscy wierzymy,
- Ale jesce jednej rzecy wyrozumieć dobrze nie mozemy:
- Cego ci Janieli, co się hań zlecieli, po nas ządają?

Bartos. Wsak słysycue dla cego się ci Janieli radują na niebie,
- Ze Messyjas przysędł na świar, więc nam w tejze wesołości siebie
- Kazą naśladować, do sopy wędrować, przywitać Pana.

Symek. Toć słusna, zeby i my to Paniątko święte przywitali,
- Ale kędyz jego sukać, i kogo się w ciemnej nocy oń będziem pytali:
- My drogi nie wiemy, jesce gdzie zbłądzimy, do srogiej kaźni.

Bartos. Przecie z ciebie Symku prostak, kiedy jesce nie rozumies tego,
- Co Janieli dość wyraznie powiadają, ze narodzonego
- Pana, ktury z nieba przysedł, sukać trzeba w Betleem Judzkim.

Tamze idźmy jak na pewne, wprzudy jednak nizeli pujdziemy,
- Gospodarzuw ze zostaną przy bydełku, sobie uprosiemy:
- A ci z parobkami, takze z kundysami, będą strzez trzody.

Tomek. Juzci to iść jak iść mniejsa, ale z cem iść to stuka co damy
- Tak wielkiemu Panu, kiedy dla niego nie mamy:
- Chyba jak charłacy, ze mu z nasej pracy co darujemy.

Bartos'. Nie takić to Pan jak nasi, azeby miał cego potrzebować,
- Ma on wsystko, bo jest Bogiem, co das tem się będzie kontentować:
- Bo on na ochotę i chęć, nie na złote patrzy podarki.

Więc o to się, ze to z wielkim Panem sprawa, najmniej nie turbujmy,
- Lec kazdy das co mas w domu, a podarki cemprędzej gotujmy:
- Cy mało cy wiele, zabrawsy w kobiele ponieśmy Panu.

Ja najpierw co mnie stać, co mogę mieć u siebie, ciecielątko
- Zaniosę mu. A ty Kuba, co das? Kuba'. Oto dam mu pstre koźlątko.
- Banek. Toć ja na ofiarę kapłonów mu parę tłustych zaniosę.