Przejdź do zawartości

Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/387

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rów. Brak czasu jest przyczyną i tego i tego. List ten jest dłuższy jedynie dzięki temu, iż nie miałem czasu napisać go krócej. Racyę, która zmusza mnie do pośpiechu, znacie lepiej odemnie. Wasze Odpowiedzi nie szły wam na zdrowie, dobrze zrobiliście zmieniając metodę: ale nie wiem czyście dobrze ją wybrali, i czy świat nie powie, żeście się zlękli Benedyktynów.




Dowiedziałem się, że ten[1], któremu cały świat przypisywał autorstwo waszych Apologij, wypiera się ich i gniewa się ich i gniewa się że mu je przypisują. Ma słuszność; ja zaś zawiniłem, że go o to posądzałem. Jakkolwiek bowiem mnie o tem upewniano, powinienem był myśleć, iż zbyt wiele ma rozsądku aby wierzyć waszym szalbierstwom, a zbyt wiele honoru aby je ogłaszać nie wierząc w nie. Mało kto z ludzi świeckich zdolny jest do wybryków które wam są zwyczajne i które zanadto trącą wami, aby można mnie było usprawiedliwić żem nie poznał waszej ręki. Zmamił mnie głos opinii. Ale ta wymówka, która byłaby aż nadto dobra dla was, nie jest wystarczająca dla mnie, który mam zasadę nie mówić nic bez pewnych dowodów i który wykroczyłem przeciw temu tylko ten raz. Żałuję tego, cofam, i życzę abyście skorzystali z mego przykładu.




  1. Desmarets de Saint-Sorlin, któremu Pascal zrazu przypisywał, na wiarę głosu ogółu, odpowiedzi wydane przez Jezuitów na Prowincjałki.