Przejdź do zawartości

Strona:PL Zola - Pieniądz.djvu/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

owego tak gorąco upragnionego przez siebie banku Z zapałem opowiadał kolejno o wszystkich planach ukrytych w tece Hamelina, nie pominął milczeniem ani jednego z przedsiębiorstw projektowanych na Wschodzie. Upojony własnym zapałem, wypowiedział szalony ów zamiar utworzenia nowego Państwa Kościelnego w Jerozolimie; dowodził, że dzięki założeniu „Banku Grobu Chrystusa“, katolicyzm stanowczy tryumf odniesie, a papież, królując w ziemi Świętej, rozpostrze swe panowanie nad światem całym. Księżna głęboko pobożna słuchała z zachwytem tylko ostatniego tego projektu będącego uwieńczeniem dzieła. Urojona potęga nowej Stolicy Apostolskiej podniecała bujną jej wyobraźnię, skłaniającą ją dotąd do wyrzucania milionów na zakłady dobroczynne urządzane z nadmiernym, nikomu pożytku nie przynoszącym przepychem. W owej porze stronnictwo katolickie we Francyi bolało srodze nad umową, którą cesarz zawarł był z królem włoskim, a mocą której Napoleon 111 zobowiązał się odwołać wojska francuzkie z Rzymu. Nie ulegało wątpliwości, że wkrótce Rzym zostanie wydany włochom; bujna wyobraźnia katolików widziała już papieża wypędzonego z Watykanu i wędrującego z miasta do miasta o żebraczym chlebie. W jakże zaszczytny sposób rozstrzygniętą byłaby ta kwestya, gdyby papież, posiadłszy nową stolicę w Jerozolimie, znajdował poparcie materialne w banku, należe-