Strona:PL Zola - Odprawa.djvu/330

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nie wiesz jeszcze, że ta mała Michelin pozyskała względy barona Gouraud? Nie, to niepojęte. Wszyscy, co znają barona, zachodzą w głowę... I wiesz, podobno ma pozyskać czerwoną wstążeczkę orderu dla męża!... A, daj pokój, to dzielna kobieta. Jej niepotrzeba nikogo do pomocy, sama umie sterować swą łodzią.
Wypowiedziała to z tym żalem, nawpół zmieszanym z uwielbieniem.
— Ale, wracając do pana de Saffré... Podobno spotkał cię na jakimś balu aktorek, ukrytą w dominie i oskarża się nawet, że cokolwiek za śmiało miał ci ofiarować kolacyę... Czy to prawda?
Młoda kobieta była wielce zdumiona.
— Najprawdziwsza prawda — wymówiła zcicha — ale kto mógł mu powiedzieć?...
— Czekaj; powiada, że cię poznał dopiero później, kiedy już wyszłaś z salonu i kiedy przypomniał sobie, że wychodziłaś oparta na ramieniu Maksyma... Od tej to pory zakochany on jest w tobie, ale to zakochany na zabój, szalenie. Ten twój kaprys tak go zachwycił, zajął, rozumiesz?... Był tu u mnie i błagał, żebym go wytłomaczyła przed tobą...
— To powiedz mu, że już dawno przebaczyłam — przerwała niedbale Renata.
Potem powrócił jej znów cały poprzedni niepokój i poczęła mówić dalej:
— Ach, moja kochana Sydonio, ile ja mam zmartwień! Potrzeba mi koniecznie piedziesięciu