Strona:PL Zola - Dzieło.djvu/472

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
X.

Od trzech dni Klaudyusz odniósł był „Umarłe dziecko“ do Pałacu Industryi, kiedy spotkał się Fagerollem pewnego ranka, włócząc się w stronie parku Monceau.
— Jakto! to ty, mój stary! — wykrzyknął wielce serdecznie ten ostatni. — I cóż się z tobą dzieje teraz, co porabiasz? Tak rzadko się z sobą widujem!
Potem, kiedy tamten powiedział mu o wysłanym do Salonu obrazku, o tem, czem obecnie całkowicie był zajęty, dodał:
— Ah! posłałeś, ależ w takim razie zobaczysz, że każę ci go przyjąć. Wiesz, że tego roku jestem kandydatem do komisyi sędziów.
W istocie, skutkiem wrzawy i wiecznego niezadowolenia artystów, po wielekroć podejmowanych i zarzucanych znów reformach, zarząd przyznał był samymże wystawcom prawo wybrania sobie członków komisyi, mającej przyjmować lub odsądzać nadesłane obrazy; i wypadkiem tym przejęty, rozgorączkowany był cały świat malarstwa i rzeźby, rozwinęła się istna gorączka