Przejdź do zawartości

Strona:PL Zola - Doktór Pascal.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

która się później podniesie: Alzira umiera z głodu; Maheu zabity kulą, Zacharyasz zabity wybuchem gazu w kopalni, Katarzyna pozostała pod ziemią,, Maheudowa, przeżywająca wszystkich, opłakująca swoich zmarłych, powraca do głębi kopalni dla zarobienia trzydziestu su, gdy tymczasem Stefan, wódz zwyciężonej i pobitej bandy, w manii prześladowczej za krzywdy zadane umiera w piękny i ciepły poranek kwietniowy, słuchając głuchych szmerów nowych ziarn, w ziemię rzuconych, których kiełkowanie niebawem tę ziemię rozszarpać miało.
Wtedy Nana staje się odwetem, dziewka wyrosła na społecznym śmietniku przedmieść, mucha złota, z błota rynsztoków ulatująca, tolerowana, upragniona i ukrywana, unosząca w drgnieniach skrzydeł swoich ferment zniszczenia. Wznosi się ona i zgnilizną przejmuje arystokracyę, truje ludzi każdem dotknięciem się ich, sieje nieświadomie ruinę i śmierć w głębiach pałaców, do których dostaje się przez okna, gdyż jej przez drzwi nie wprowadzają i nie wpuszczają. Szalony upadek Vandeuszów, melancholia Fourcamonta, wożona po morzach chińskich, klęska Steinera, zmuszonego żyć życiem uczciwego człowieka, głupota zadowolona La Faloisa, tragiczne zapadnięcie się Mufletów i trup biały Jerzego, nad którym czuwa Filip, zaledwie w wigilię tej śmierci wypuszczony z więzienia. Taką sieje zarazę w powietrzu epoki owej, że wreszcie sama rozkłada się i na czarną ospę, którą się zaraziła przy zwłokach swego syna małego Ludwisia, umiera w chwili, gdy pod jej oknami przeciąga Paryż cały, upojony, ogarnięty szałem wojny, rzucający się z zapałem w przepaść, która wszystko miała pochłonąć!..