Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/505

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jego szlachetna polityka pozyskała sobie życzliwość najlepszej części nobilitetu — ludzi w rodzaju Katula i Lukulla. Miał też nadzieję, że dzięki swej niezawodnej broni — czarującej sztuce krasomówczej — zdoła i lud podporządkować swej władzy.
I zaczęła się walka. Oto zachęcony przez Cezara trybun ludowy wnosi prawo o nowych przydziałach ziemi, oczywiście prawo ponętne dla proletarjatu rzymskiego, ale Pompejuszowi odbiera ono owoce jego zwycięstw i obarcza skarb nadmiernym ciężarem, nie mówiąc już o władzy dyktatorskiej, którą byli obdarzani wykonawcy owego prawa. Oto jakiś zapomniany przez wszystkich starzec zostaje wezwany do odpowiedzialnolci za popełnione jakoby przed czterdziestu laty zabójstwo Saturnina, a to dlatego, aby poruszyć lud przypomnieniem tego popularnego warchoła. Oto inny albo inni podsycają nienawiść ludu przeciw działaczowi, który w swoim czasie ofiarował rycerzom uprzywilejowane (po senatorach) miejsce w teatrze, czyli pośrednio jątrzą lud przeciw całej warstwie społeczeństwa. Oto czwarty proponuje przywrócenie wszystkich praw. synom ofiar proskrypcji sullańskiej...
Ten ostatni projekt wymagał od konsula najwyższej ofiary: Cycero odczuwał krzywdę owych «synów proskryptów», uważał, że przywrócenie praw, odebranych przez Sullę, jest poprostu nakazem sprawiedliwości; a jednak nie można było tej krzywdy naprawić teraz, kiedy losy Rzymu wisiały na włosku: przywrócenie praw młodzieży, wychowanej w nienawiści do senatu, równało się wzmocnieniu szajki Katyliny. I oto Cycero w płomiennej mowie zwraca się bezpośrednio do tych pokrzywdzonych z prośbą, aby tymczasem dla dobra wyższych interesów państwowych nie szukali satysfakcji. I Cycero zwyciężał — zwyciężał wszystkich i wszędzie. Potomkowie, czytając jego «mowy konsulskie» (nie wszystkie się zachowały do naszych czasów), podziwiają niezwykłą zręczność, z jaką zdołał skłonić lud do wyrzeczenia się swoich żywotnych i istotnych korzyści — i w imię czego? W imię «res publica». Bo też Cycero w nią