Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/972

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

użytej trucizny, aby od razu zgnębić oskarżoną...
— Czy się pan spodziewasz otrzymać przyznanie?
— Tak, lecz nie bez trudu. Walka będzie ciężka z tak zatwardziałą zbrodni arką... Samotność, która zawsze zmiękcza najtwardsze charaktery, na nią nie wywiera żadnego. wpływu... Od czasu jak się znajduje w więzieniu, pisała do mnie kilka listów, i ja w nich znajduję dzikie postanowienie utrzymywania że jest niewinną, bez względu na wszystko... Wezwę ją niedługo przed siebie. Tymczasem zaś zajmij się pan panną Renatą i tą Urszulą, Ja zaś przygotuję wezwania do głównych świadków, aby się stawili...
— Nie zapomnij pan o tym Paskalu Lantier, którego zachowanie się uderzyło mnie w dniu zabrania ciała.
— Jest on w liczbie tych, którzy najpierwej będą badani... — Tajemnica otaczająca; oprowadzenie śledztwa powinna nam usłużyć... Sądzą, że jestem na fałszywym tropie, a ciosy jakie zadam, będą tylko więcej stanowcze.
— Czy Paskal Lantier nie znajdował się w stosunkach pieniężnych z hrabią?
— Tak jest. Według ksiąg pana de Terryś przedsiębiorca zaciągnął od niego pożyczkę...
— Dużą?
— Tak jest.
— Czy dług ten jest wymagalny, czy też spłacony?...