Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/685

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ści, w którym się Renata znajdowała, nie znikł jeszcze zupełnie.
Gorączka szybko ustawała.
Jasnowłosa Zirza nie powróciwszy do swej kwiaciarskiej pracowni, — co zresztą, jak wiemy, bardzo mało zmieniało jej przyzwyczajenia, — zajęła miejsce przy łożu chorej i pielęgnowała ją z poświęceniem siostry.
Paweł Lantier zajął mieszkanie u studenta medycyny, oddawszy całe swoje mieszkanie Izabeli i Renacie.
Syn Paskala, pomimo radości jaką mu sprawiało blizkie wyzdrowienie dziewczęcia, doświadczał głębokiego niepokoju.
Z obawą zapytywał sam siebie, czy go Renata pozna, gdy przyszedłszy do przytomności, wzrok swój skieruje na niego... Szczególniej pytał się, jak ona przyjmie wyznanie jego miłości...
Zresztą jakkolwiek zajęty miłością, Paweł przewidywał, że może kiedyś będzie musiał sam na siebie pracować i nie zaniedbywał lekcyj prawa.
Od chwili, w której prawie umierająca Renata stała się bezwiednie gościem w jego mieszkaniu, opuszczał ulicę Szkoły Medycznej tylko dla tego, aby uczęszczać na kursa, zaniedbując zupełnie swego ojca i pannę Honorynę de Terrys, którą jednak powinien był odwiedzić, aby jej oznajmić co zaszło, gdyż się interesowała Renatą, przyjaciółką Pauliny Lambert.