Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Co prawdy niewiadomo czego się trzymać pod tym względem.
— Ale i zapewne można się będzie dowiedziéć przy opieczętowaniu?
— Tak, jeżeli zostawił testament lub jeżeli znajdą pieniądze...
Leopold przez chwilę milczał, a potém zwracając się znowu do sekretarza:
— Mój panie, — rzekł, — przebacz jeżeli będę natrętnym lub niedelikatnym... — Mam do pana prośbę...
— Jestem na pańskie usługi:
— Powiedziałem panu, że jestem dziennikarzem i reporterem... — Ten podwójny tytuł usprawiedliwia moją ciekawość.. Mógłbym nawet dodać, że ta, jest moim obowiązkiem.. — Pragnąłbym niezmiernie zwiedzieć wnętrze zamku i prywatne mieszkanie pana Roberta Vallerand, aby przesłać swemu dziennikowi dokładny opis domu, w którym mieszkał znakomity człowiek, dziś przez nas opłakiwany... — dziennikarstwo obecne1 żyje tylko rzeczywistością i fotograficzném składaniem sprawozdań. Publiczność nienasycenie pragnie szczegółów, gdy i idzie o jaką osobistość używającą pewnego rozgłosu. Byłbym pewnym powodzenia, gdybym mógł swoim czytelnikom opisać opieczętowanie... Czy mogę miéć śmiałość prosić pana o pozwolenie asystowania przy téj czynności prawnéj, w któréj pan będziesz grał ważną rolę, o czém nie zapomnę uczynić wzmianki.
— To odemnie nie zależy, — Odparł sekretarz, —