Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1267

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

oik. — Z tej strony nie mam się czego obawiać, ale jeżeli ten facet, co teraz rozmawia, wykona swój zamiar, to Oskar Loos wszystko wyśpiewa i zostanę złapany!
Przyszło mu na myśl, aby opuścić Paryż z tą trochą pieniędzy którą posiadał i zamieszkać za granicą; — położył się, zasnął, i obudziwszy się nadedniem. był prawie zdecydowany do wyjazdu.
Ranne odwiedzimy Zirzy u Renaty, zupełnie zmieniły jego postanowienie.
Jasnowłosa Izabella oznajmiła swojej przyjaciółce o nagłym wyjeździe Juliusza Verdier do Poitiers.
Jarrelonge podsłuchując, nie utracił ani wyrazu z rozmowy dwojga dziewcząt.
Niebezpieczeństwo zmniejszało się, gdyż student medycyny nie jechał do Antwerpii, i można było bezpiecznie czekać powrotu Paskala Lantier, który według wszelkiego prawdopodobieństwa, miał mu wskazać ślad Leopolda.
Uwolniony więzień przez cały dzień nie wychodził ze swego pokoju.
O szóstej wyszedł na obiad, a o ósmej powrócił do domu.
Opatrzywszy i obwiązawszy sobie rękę, której rana jak najlepiej się goiła, położył się do łóżka, lecz zajęcie jego było tak silne, że nie mógł zasnąć.
Łóżko stojące w kącie przytykało do ścianki dzielącej pokój Renaty od pokoju bandyty.
Leżąc Jarrelonge chwytał każdy szmer, dający się słyszeć w sąsiednim pokoju.