Strona:PL X de Montépin Zemsta za zemstę.djvu/1228

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Położono na stole znajdujące na posterunku pudełko z narzędziami chirurgicznemi i lekarstwami.
Doktór użył z nich potrzebnych ingredyencyi dla przygotowania lekarstwa, którego łyżkę wlał młodzieńcowi przez zęby.
Na głowę młodzieńca, w miejsce gdzie został gwałtownie uderzony przez Jarrelonge’a pałką, przyłożył kompres, a potem obmywszy zakrwawioną twarz młodzieńca, który był przerażająco blady, czekał na skutek zadanego lekarstwa.
Oczekiwanie to trwało dziesięć czy dwanaście minut.
Po upływie tego czasu Paweł zadrżał i otworzył oczy.
Chciał podnieść głowę, ale ta ciężko upadła na poduszkę przenośnego łóżka.
Doktór pochylił się nad rannym i przemówił do niego z wyrazem rzeczywistego zajęcia.
— Zdaje się, że pan cierpię?
— Tak, odpowiedział student słabym głosem, bardzo cierpię...
I poniósł rękę do głowy.
— W istocie tu boli... — mówił dalej doktór. — Boli, ale niebezpieczeństwa nie ma... Prędko pan przyjdziesz do siebie.
I zwracając się do urzędnika policyjnego, dodał:
— Jak mi się zdaje, najlepszem co teraz będziemy mogli zrobić, to zanieść tego młodzieńca do hotelu, w którym się zatrzymał i czekać z wybadaniem