Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 3.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przemiana była kompletną. Nie podobna byłoby dostrzedz obecnie jakiejkolwiekbądź łączności z owym Francuzem o czarnym zaroście, a tym niegdyś niemieckim kasjerem z rudemi włosami i faworytami.
Müller oznajmił wreszcie swojemu odźwiernemu, że reumatyzm go opuścił i powraca na wieś. Jakoż w rzeczy samej opuścił Paryż, uwożąc z sobą czterysta pięćdziesiąt tysięcy franków, skradzionych baronowi Worms.
Wielu innych hultajów tego rodzaju, zadowolniłoby się tą sumą. Loc Earn jednak skutkiem poprzednich swoich stosunków z Aliną Pradier uczuł wzrastające w sobie pragnienie zbytku, wytwornego życia i roskoszy rożnego rodzaju.
Jak niegdyś marzył o posiadaniu majątku pana d’Auberive, tak teraz śnił o milionach.
Dla jakich planów oddalił się więc z Paryża?
Najprzód sądził, iż wypada mu żyć w pewnej odległości od tego wielkiego miasta, dopóki sprawa Worms nie przejdzie w stan całkiem zapomnianego wspomnienia. Następnie uczuwał konieczną potrzebę stworzenia sobie nowej indywidualności, utrwalonej na niezaprzeczonych dowodach, zważając, iż wszelkie przybrane nazwiska niedostatecznie pokryćby mogły jego zbrodniczą przeszłość.
Ażeby dosięgnąć owego upragnionego celu postanowił zwiedzić kraj cały, w oczekiwaniu na jakiś szczęśliwy traf i dobrą gwiazdę.
Jedno i drugie pomyślnie mu posłużyło.
Pewna miłosna awantura, zawiązana na drodze żelaznej, powiodła go we Franche-Comté, do małej wiej-