Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 3.djvu/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wielko światowem zachowaniem się i bystrą inteligencją.
Ów młodzieniec, syn bogatego bankiera widząc kłopotliwe położenie tego, którego sądził być swoim współziomkiem, ofiarował mu miejsce w biurze swojego ojca.
Loc-Earn przyjął propozycję, wypełniał przyjęte obowiązki z nadzwyczajną gorliwością i zadowoleniem zwierzchników, gdy baron Worms zażądał przez korespondencję wysłaną do jednego z kolegów, przysłania sobie urzędnika ze znajomością obcych języków, ów Berlińczyk wysiał mu Fryderyka Müllera z najlepszemi rekomendacjami.
Wiemy, iż po upływie dwóch lat, ów mniemany Badeńczyk został kasjerem.
Przez cale lat siedm Loc-Earn działał jak uczciwy człowiek, mimo przerażająco skalanej swojej przeszłości, a być może nawet dla tego.
Porównywając swe przeszłe życie pełne niebezpieczeństw i niepokojów, ze swą obecnie czynną egzystencją, uczciwą zapełnioną pracą, kasjer przyznawał sobie, że przyjemnie jest zasypiać wieczorem bez trwogi, aby zostać obudzonym nazajutrz przez komisarza policji i żandarmów.
Ów łotr spodziewał się po upływie dwudziestu lat gorliwej pracy zostać posiadaczem dość okrągłej sumki pieniędzy, z jakiej niepotrzebowałby zdawać rachunku ludzkiej sprawiedliwości.
Nieszczęściem jednak ta jego nowa moralność była moralnością wyrachowania i samolubstwa, nie oparta na żadnej z tych trwałych podstaw honoru i wierzeń,