Przejdź do zawartości

Strona:PL X de Montépin Tragedje Paryża tom 1.djvu/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

telnikom, winien być dokładnie przez nich poznanym.
Pospieszamy zatem odszkicować jego przeszłość w krótkim pobieżnym zarysie.
Robert na podstawie rzeczywistych faktów wzniósł cały gmach kłamstw i zmyśleń. Był on w rzeczy samej synem hrabiego de Loc-Earn, poległego w bitwie pod Penissiere.
Po chlubnem ukończeniu nauk w kolegium w Rennes pełnił istotnie tamże przez kilka miesięcy obowiązki korepetytora i szkolnego nadzorcy, niezadługo jednak wydalonym został za pewnego rodzaju dość ważne wykroczenie przeciw rygorowi szkolnemu. Pracując następnie u notarjuszów, nie mógł się i tam utrzymać.
Różnorodne wieści, nie przynoszące zaszczytu jego charakterowi, krążyć o nim poczęły. Po każdem wydaleniu z zajmowanego stanowiska, zmieniał miejsce pobytu, przenosząc się z miasta do miasta, gdzie w skutek chwalebnych szkolnych jego świadectw, łatwo mu było znaleść zajęcie.
Spieszymy dodać, że wyćwiczony mistrzowsko w sztuce naśladowania najbardziej nieczytelnego pisma i fałszowania podpisów, tworzył sam sobie różne służbowe dowody, przepełnione pochwałami, a ztąd nadające mu prawo przed innemi, do otrzymania miejsca.
Niedługo jednak trwało złudzenie pracodawców. Zewsząd po krótkim czasie starano się go pozbyć jak najprędzej i przez lat kilka przenosząc się tak bezustannie, wiódł nędzną swą egzystencję.
Obdarzony z natury wysoką inteligencją, użytą nieszczęściem przezeń na posługę nizkich żądz i namię-