Ta strona została przepisana.
Nie słyszeć więcej jasnych życia głosów,
Nie tonąć więcej w tych powszednich myślach –
Co, chociaż smutne, dziś tak strasznie giną!
Nie być już niczem! albo być — i czemże?
a później:
I dzisiaj
Od jedynego świata, co mi znany,
Jam oderwana — od światła i życia
I od miłości, w moich lat zaraniu.
.........
Chodź, ciemna śmierci, uchwyć mnie w ramiona,
Któremi wszystko ogarniasz. Jak matka
Oszołomiona miłością, ukołysz mnie do snu,
Z którego nikt się nie budzi![1]
(Akt V, scena 4).
- ↑ Ponieważ podobieństwo między utworem greckim a angielskim występuje tu i w słowach, przytoczę zacytowane ustępy także w oryginale:
My God! Can it be possible. I have
To die so suddenly? so young to go
Under the obscure, cold, rotting, wormy ground?
To be nailed down into a narrow place;
To see no more sweet sunshine; hear no more
Blithe voice of living thing; muse not again
Upon familiar thoughts, – sad, yet thus lost
How fearful! To be nothing; or to be —
What?
...........
.............
I am cut off from the only world I know,
From light and life and love, in youth’ sweet prime.
.........
............
Come, obscure Death,
And wind me in thine all-embracing arms!
Like a fond mother hide me in thy bosom,
And rock me to the sleep, from which none wake!