Przejdź do zawartości

Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ru, stan kantorów w Cornhill, nieokrzesanie przewoźników z India-Docks!... daję ci słowo kochany K***, napisałbym dzieło, którego byłbyś wydawcą.
— Przeznaczam pięć set gwineów do rozporządzenia Waszéj Wysokości, za każdy tom, który mi w tym przedmiocie dostarczyć raczysz, rzekł K*** zdradliwie.
Widząc że się zapalam i dla większego mię podżegnięcia, zawołał:
— Tu to właśnie mogłaby się wyćwiczyć pańska fantazya; tu mogłaby marzyć pańska wyobraźnia!
— Marzenia! ależ to najsprawiedliwszy ze wszystkich zarzutów, jakie można uczynić książce francuzkiéj! Urojenia! kiedy autor miał tyle prawdy w około siebie. Jakoż Tajemnice Paryża w oczach każdego dostrzegacza zawsze będą niekompletnymi. Tajemne nadużycia, wstydliwe występki, rany ukryte, które pan Eugeniusz Sue zapomniał umieścić w ramach swoich, dostarczyłyby mu były silniejszych argumentów i niezbitszych dowodów, aniżeli wyo-