Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 1.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
74 UBIÓR. — OBUWIE.

i tępych, więc nie nakłaniamy do tego środka rozwijania panienek. Zresztą przez konną jazdę najskromniejsze panie nauki bierają jakiejś dziwnéj śmiałości, która je robi cokolwiek do mężczyzniaków podobnemi. Niech kobiéta pozostanie całkowicie kobiétą, a mężczyzna może się stanie mężniejszym.
Ubiór. Wieleby tu można powiedziéć wzruszających rzeczy o ubiorze, mianowicie w naszym kraju, z którego corocznie wiele milijonów wychodzi na zagraniczne stroje, elegancyje i bławaty, a którego dzieci wiejskie do czwartego roku życia chodzą najzupełniéj nago. To jest niezaprzeczoném, że się Polki ubierają nadzwyczaj wykwintnie, ale najniestosowniéj do klimatu, do pór roku, do wieku i do stanu kieszeni. Wytknąć wszystkie błędy na tém polu zachodzące, byłoby zadaniem nader łatwém, ale nie chcemy się narażać na gniew licznych osób żyjących w kraju naszym z ubierania dam. Więc tylko o tych częściach ubioru mówić będziemy, które bezpośrednio na rozwój panienek niekorzystnie wpływają, mianowicie o obuwiu i o sznurówkach.
Obuwie panienek naszych noszone na ulicy lub nawet na wsi pod gołém niebem, jest zanadto lekkie, ciasne i wykwintne. Z obawy żeby sobie panienki nie popsuły kształtów nogi, matki ubierają je w niestosownie lekkie trzewiki, a panienki z obawy żeby sobie nie popsuły trzewiczków, wolą w dni słotne i zimne siedziéć w domu i przez to pozbawiają się