Przejdź do zawartości

Strona:PL Teodor Jeske-Choiński Ostatni Rzymianie Tom I.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a nad jego głową świeciło słońce tak duże, tak jasne, iż napełniało promieniami swojemi całą ziemię.
Biskup podniósł się, zrobił nad rzeszą wiernych znak krzyża i wyrzekł wolno, dobitnie językiem Rzymu:
Urbi et orbi...