Przejdź do zawartości

Strona:PL Stendhal - O miłości.djvu/343

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dem i pokonywaniem go, nie może się poświęcić rozkoszy, zanim bowiem pomyśli się o rozkoszy, która jest zbytkiem, trzeba aby pewność, która jest koniecznością, była poza wszelkiem ryzykiem.
Są ludzie, którzy, jak Rousseau, doznają fałszywego wstydu, nawet wobec dziewcząt publicznych; nie chodzą do nich, gdyż posiada się je tylko raz, a ten pierwszy raz jest przykry.
Aby zrozumieć, iż, pominąwszy próżność, pierwszy tryumf jest często przykrym wysiłkiem, trzeba odróżnić przyjemność samego faktu od szczęścia następnej chwili. Jesteś rad:
1. Iż znalazłeś się wreszcie w tem położeniu, któregoś tyle pragnął: że posiadłeś doskonałe szczęście na przyszłość i żeś już przebył czas owego tak srogiego oporu, który kazał ci wątpić o miłości ukochanej kobiety.
2. Iż dobrze się z tego wywiązałeś i uniknąłeś niebezpieczeństwa; ta okoliczność sprawia, że to nie jest czystą radością w miłości namiętnej; człowiek nie wie co robi, a jest pewny tego co kocha, ale w miłostce, która nie traci nigdy głowy, ta chwila jest niby powrót z podróży; człowiek bada sam siebie, a jeżeli miłość zawiera silną dawkę próżności, chce ukryć to badanie;
3. Lichsza część duszy cieszy się, że odniosła zwycięstwo.
O ile prawdziwie kochasz kobietę lub o ile wyobraźnia twoja nie jest zbyt zużyta, to, jeśli ona popełni tę niezręczność, iż powie ci pewnego wieczora, tkliwym i wzruszonym głosem: „Niech pan przyjdzie jutro w południe, będę sama“, podniecenie nerwowe nie pozwoli ci zasnąć w nocy; będziesz sobie wyobrażał na tysiąc sposobów szczęście które cię czeka; ranek będzie ci męczarnią; wreszcie godzina bije, masz uczucie że każde uderzenie zegara wstrząsa ci przeponę. Wychodzisz z drżeniem na ulicę, nie masz siły uczynić kroku. Spostrzegasz za żaluzją ukochaną kobietę, wstępujesz na schody dodając sobie otuchy... i robisz fiasco z podniecenia wyobraźni.
Pan Rapture, człowiek bardzo nerwowy, artysta i ciasna głowa, opowiadał mi w Messynie, iż nietylko za pierwszym razem, ale