Przejdź do zawartości

Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/016

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie zrażać się, nie zrażać się, że niema żadnej perspektywy, sensu i pożytku przedemną, że działanie wydaje się tylko dziwactwem osobistem i manią. Nie zrażać się, ale starać się wyjść z tego stanu. — Módl się. Módl się przez wzniesienie umysłu codziennie, choćby na chwilę do dziedziny, gdzie stają się widocznemi twoje zagadnienia. Staraj się, by były one bliższe ci, byś nie potrzebował czerpać z ich obecności upokarzającej otuchy, że oto są one w tobie. Aby w tobie nie było jako moment oddzielny — order czy dyplom parwenjusza. Miej ciągłą obecność własnych zainteresowań.



Mój Boże: dlaczego tak pracowano nad tem, aby zniszczyć mój umysł. Nie powstrzymuj goryczy, ani też nie oddawaj się jej. Staraj się zrozumieć działanie własnej natury myślowej — odbudować jej swobodę — nie umiesz prawie wcale pisać swobodnie. Szukaj. Szukaj nie z tą myślą, że natura jest to coś łatwego, coś co przychodzi bez trudu. Nie, natura — to stan myśli, zespół celów, miar i ideałów, przy zbieżności (?) których wszystkie zdolności nasze są zatrudnione i rozwijają się, ale sam ten zespół jest dziełem konstrukcyi i woli.