Przejdź do zawartości

Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— I przyklaśniesz mu pan?
— Tak pani.
— To nadto romantycznie, panie Salcéde: on taki młody! boję się czy pan też nie za młody na ojca dla mego syna. Salcéde zmięszał się trochę ale prędko przyszedł do siebie. — Nie, nie jestem młody. Właśnie dla tego że pobielały mi włosy w skutek przebytych doświadczeń, umiem rozpoznać prawdę od fałszu. Jedyną prawdą w życiu jest miłość i obowiązek, wszystko inne to tylko urojenie albo czcza formalność. Mój syn przybrany dosyć będzie majętny aby się ożenić z miłości, a serce jego nie zawiodło się w wyborze Karoliny. Przed zezwoleniem powinnaś ją pani poznać. Przyjedź tu pani powtórnie bez panny służącej a jej każ sobie usługiwać. Kilka dni wystarczy, aby wydać sąd o niej. To wcielenie skromności i niewinności. Czy chcesz pani zobaczyć jej wypracowania? Patrz pani oto wyciągi i krytyki dzieł przez nią czytanych. A te pięknie rysowane i kolorowane kwiaty, nie sąż wiernem odwzorowaniem natury? Jej delikatnie cieniowane hafty są wzorowo wykonane. Uwielbia w Esperancie swego nauczyciela, opiekuna i towarzysza zabaw. Całe życie przepędzą z sobą tak jak dotąd bez wykrycia jednego błędu w sobie nie znając po za obrębem domowego swego ogniska żadnej innej roskoszy. Będą wierzyć w siebie wzajemnie jak w Boga i szanować się obopólnie...
— Więc niech się pobiorą! zawołała zwyciężona hrabina z oczyma pełnemi łez. Miłość, wiara i szacunek wzajemny... jak tego nie ma w małżeństwie jest tylko niewola, wstyd i rozpacz!...
Powstała, czując, że krzyk boleści całego jej życia wydobył się mimowoli wobec świadków. Zegar wydzwonił wpół do dziesiątej.