Przejdź do zawartości

Strona:PL Robert Louis Stevenson - Skarb z Franchard.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Fontainebleau, mieć zawsze świeży zasób pieprznych romansów pod ręką, wreszcie być żoną doktora Desprez i nie mieć żadnego powodu do zazdrości, były to rozkosze, wypełniające po brzegi czarę jej życia. Ci, co znali doktora za jego kawalerskich czasów, gdy był (również) naszpikowany tyluż teoryami, co teraz, ale innego rodzaju, przypisywali jego obecną filozofię studyom, jakie miał sposobność czynić nad Anastazyą. Jej to pół-zwierzęcą szczęśliwość starał się on wyrozumować w system racyonalistyczny i może bezwiednie naśladował.
Madame Desprez była prawdziwą artystką w sztuce kuchennej i przyrządzała kawę prawdziwie po mistrzowsku. Miała bzika na punkcie porządku i zaraziła nim doktora. Każda rzecz musiała stać na swem miejscu; wszystko co się dało wyglansować, świeciło się wspaniale; a kurz był rzeczą wygnaną z jej królestwa. Alina, jedyna służąca państwa Desprez, nie miała nic innego do roboty, tylko wycierać i czyścić. Tak więc doktor Desprez żył w swym domu, niby tuczone cielę, w cieple i wygodzie, aż się dusza radowała.
Posiłek południowy był wyborny. Znalazł się zawsze na stole dojrzały melon, jaka ryba rzeczna w niezrównanym sosie bearneńskim, fricassé z tłustej kury i półmisek szparagów, a na deser owoce. Doktor wypijał pół butelki plus jedną szklankę, żona pół butelki minus tę samą ilość, co było małżeńskim przywilejem, doskonałego Côte-rôtic, stojącego już siedm lat w piwnicy. Następnie podawano czarną kawę i flaszkę Chartreuse dla pani, gdyż doktor nie uznawał i nie znosił podobnych dekoktów; poczem Alina oddalała się, pozostawiając zaślubioną parę rozkoszy wspomnień i trawienia.
— Bardzo to szczęśliwa okoliczność, moja ukochana — zauważył doktor — ta kawa jest wyśmienita,