Przejdź do zawartości

Strona:PL Petofi - Wybór poezyj.pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czyliż się boisz popaść w zapomnienie,
Czy jesteś szczęścia mojego zazdrosny?...
Fe! wstydź się, wierny towarzyszu doli,
To nie twa sprawa, tyś mężczyzną przecie,
Pozwól dopełnić spokojnie swej roli
Kochać jedynie mogącej kobiecie.

Zaprawdę, dąsać się nie masz przyczyny,
Ani narzekać żałosnemi tony,
Boś znać powinien serce mej jedynej,
Boś znać powinien duszę mojej żony,
Boś już oddawna winien wiedzieć przecie,
Ile potęgi to jej serce mieści,
I że Bóg dobry nie często na świecie
Daje tak dzielny hart duszy niewieściej.


W ZIMIE.

Na ziemi śnieg, na niebie czarne chmury....
Ha! jeśli tak, to cóż?...
To już zwyczajny bieg natury,
A przytem zimę mamy już...
Ja i o zimie tej ponurej
Bardzobym wiedzieć mógł niewiele,
Lecz czasem zblizka, tuż,
Śnieżne mi płaty w okno ściele.

Mam ciepły kąt i w nim z przyjaciół gronem,
Ująwszy czarę w dłoni,
Napełniam winem zapienionem,
Zrodzonem wśród Egeru błoń.