Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Mam więc nazywać Pana... panem Robertem...
— Wybornie... lecz nie dość na tem... teraz to imię nie jest dla mnie stosowném, ludzie szlachetnego rodu nie nazywają się Robertami... potrzeba zająć pewne stanowisko w świecie... wybierzmy z moich dawnych nazwisk... w Londynie nazywałem się Robert Wolf.
— To zbyt trąci żydowszczyzną — rzekł Błażej.
— We Włoszech zwano mnie Gaetano.
— To zakrawa na śpiewaka.
— W Wiedniu Belowski.
— To szewckie nazwisko... co u djabła jeżeli mam być służącym to niech przynajmniej pan będzie znakomitą osobą... zrób się baronem.
— Pfe... — odezwał się Amerykanin...uważanoby mnie może za podprefekta z czasów Cesarstwa... a przytém teraz tytuły zbyt spowszechniały... Nazwę się po prostu Robertem de Blois (Bloa)... jest to skromne nazwisko i odznacza się historycznym znacze-