Przejdź do zawartości

Strona:PL P Bourget Zbrodnia miłości.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wała się w bardzo niebezpiecznem położeniu. Brak swobody w dzieciństwie, ciągłe poczucie srogiego jarzma tyranii rozwinęły nadmiernie uczuciową stronę jej charakteru, zdolność urojenia w wyobraźni idealnego obrazu życia, obrazu, z którym następnie porównywaną bywa rzeczywistość. Promieniejąca radością wyzwolenia się z niewoli, wyobrażała sobie małżeńtswo, jako nieprzerwane pasmo rajskich rozkoszy. Nieszczęściem dla niej, Alfred Chazel należał do rzędu ludzi, którzy pomimo niezrównanej dobroci serca, głębokiej delikatności charakteru, nie rozumieją wcale natury kobiecej. Obowiązki małżeńskie, konieczność ulegania niezgrabnym, brutalnym, uściskom męża stała się dla Heleny czemś równie odrażającem, jak niespodziewanem. W skutek tego poddawała się pieszczotom męża ze źle ukrywanym wstrętem, co onieśmielało jeszcze tego człowieka nieśmiałego z natury, szorstkiego w objawach namiętności, jak wszyscy mężczyźni, którzy w przelotnych stosunkach nie szukali uśmierzenia pierwszych uniesień młodzieńczego zapału. Alfred zaczął się wstydzić swej miłości dla żony; taił się przed nią z uczuciem, którego głębokość byłaby ją może wzruszyła. Moralne zobojętnienie małżonków zawsze prawie wynika z dysharmonii fizycznej. Jeżeli wzajemne zaspokoje-