Przejdź do zawartości

Strona:PL Owidiusz - Przemiany.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I mówca bierze zbroję walecznego męża.
A ten, co się okazał równym przy Hektorze,
Co zniósł ognie z Jowiszem, gniewu znieść nie może,
I niezwyciężonego, ból zwyciężyć zdołał.
Porywa oręż. »Ten mój przynajmniej! — zawołał —
Czyż i tego chce Uliks? W siebie go użyję,
Krwią Dardanów zbroczony, dziś moją się zmyje;
Dziś panu niech w ostatniej usłuży potrzebie,
By nikt nie zmógł Ajaksa, tylko Ajaks siebie«.
Rzekł; w pierś, której wróg żaden dotąd nie przewierci,
W miejsce, wolne żelazu, wbił miecz, sprawcę śmierci.
Nikt go wyrwać nie zdołał: sama krew wyparła.
I ledwie się na ziemię strumieniem wywarła,
Taki z niej kwiat szkarłatny[1] wyrósł na darninie,
Pod jakim przemieniony syn Amikla[2] słynie.
I bohater i młodzian ma w nich rys jednaki:
Żal w jednym, w drugim imię objawiają znaki.


XLIX. Przygody dwóch towarzyszy Uliksesa.

Z Kum płynie Enej, święty spełniwszy obrządek,[3]
Na jeszcze nie nazwany od mamki[4] przylądek.

  1. Hiacynt, kosaciec.
  2. »Syn Amikla«, założyciela miasta Amyclae w Lakonii, Hiacynt, ulubieniec Apollina, zginął, uderzony dyskiem, który zazdrosny Zefir skierował na młodziana; z krwi zabitego Hiacynta powstał kwiat tejże nazwy z (greckim) wyrazem bolu aj-aj, który na kwiecie Ajaksa ma nieco zmienioną formę Ajas.
  3. T. j. złożywszy bogom ofiarę;
  4. Mamka Eneasza, Kajeta, która tu umarła, dała nazwę przylądkowi Caieta.