Przejdź do zawartości

Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

komunalnego po przez epokę bezładnej walki i tyranii praw własności, aż do obecnego okresu spokoju i szczęśliwości zupełnego komunizmu.
Wysadzono mnie znowu na ląd pod Godstow, dla pokazania mi resztek dawnego klasztoru żeńskiego, będących niemal jeszcze w tym samym stanie, w jakim ja znałem te ruiny; z wysokiego mostu, przechodzącego przez poblizki parów, mogłem widzieć nawet w zmroku jak piękną stała się mała wioska przez swe małe domki kamienne; obecnie bowiem wkroczyliśmy w okolicę kamienistą, w której każdy dom bądź to musi być w całości zbudowany z kamienia, bądź też musi stanowić oszpecenie krajobrazu.

Potem wiosłowaliśmy dalej, a Ellen wzięła się do pracy w naszej łodzi; nieco wyżej minęliśmy jaz, a w trzy mile po za nim przybyliśmy przy świetle księżyca do małego miasteczka, gdzieśmy przenocowali w skąpo zamieszkałym domu, ponieważ zwykli jego mieszkańcy pędzili czas w namiotach na łąkach z sianem.