Przejdź do zawartości

Strona:PL Miriam - U poetów.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

O długim śnie miłości, któryśmy prześnili,
O tej różanej, gdyśmy pobrali się, chwili;
O przyjaciołach drogich, ich spojrzeniach, głosach;
O jutrzence, o morzu, o lesie, niebiosach,
Woniach, tonach, harmonii pierwiastków tak wielu;
O dziele nie skończonem, o sztuce, o celu,
O szczęściu, jakie dają cierpienia, łez zdroje, —
I ja, com śmierć opiewał, ja śmierci się boję!




EDMOND HARAUCOURT. LE RÂLE.