Strona:PL Mirbeau - Pamiętnik panny służącej (1923).djvu/347

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łownie przeobrażając i przenosząc z litości do wesołości, do zadowolenia łobuzerskiego. Szybko bardzo otrząsnęłam się ze współczucia, jakiem napełniła moje seret ta wielka zbrodnia kradzieży.
Bo oto pomyślałam sobie:
— Dwie istoty, żyjące jak krety, jak potwory... Dobrowolni więźniowie, zamknęli się sami z własnej chęci do tego więzienia i tak żyją za tymi niegościnnymi marami... Wszystko to, co nadaje radość życiu, uśmiech domowi, zniszczyli jako rzecz niepotrzebną. To, co mogło usprawiedliwić ich bogactwo, to za coby im można przebaczyć ich bezużyteczność, ukryli jak jaką obrzydliwość. Nie pozwalają ani jednemu okruchowi spaść ze swego stołu dla głodnych nędzarzy, nic nie chcą dać ze swego oschłego serca tym. którzy cierpią. Oni nawet ograniczają swoje własne osobiste szczęście.
I ja takich to miałabym żałować? Och nie!... To, co ich spotkało — był to wymiar sprawiedliwości. Ogołocenie ich z pewnej cząstki majątkowej wpuściło nieco powietrza do tych ukrytych skarbów, dobrzy złodzieje nieco zrównoważyli to...
Jeżeli żałuję to chyba tylko tego, że te dwie szkodliwe istoty nie popadły w zupełną nędzę i że nie są jeszcze bardziej obdarte, aniżeli ubodzy, którzy tylekroć naprożno żebrzą pod ich drzwiami i że nie są oni jeszcze bardziej schorzali od tych opuszczonych, którzy konają na drodze o dwa kroki od ich ukrytych przeklętych bogactw. Myśl, że moi państwo mieliby torbę na plecach, a ciała ich okryte byłyby nędznymi łachmanami, nogi pokaleczone od dróg kamienistych, że oni wyciągaliby ręce na progu nieubłaganych złych bogaczy, zachwycała mnie i napawała uciechą. Ale uciecha moja stawała się tem silniejszą i bardziej nienawistną głównie z tego powodu, że to dotknęło panią, która oto teraz skurczona na podłodze przed swemi pustemi skrzyniami, wyglądała jak umierająca. Bo nie można było wyobrazić sobie nic straszniejszego dla istoty, która nigdy nic nie kochała, ceniła jedynie pieniądze, a wszystko inne dla niej było bez wartości, dla której nie istniały przy-