Przejdź do zawartości

Strona:PL Maurycy Urstein-Eligjusz Niewiadomski w oświetleniu psychjatry.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wacja nasza sięgnąć powinna do najwcześniejszej młodości osobnika, ale nie mogliśmy poprzeć twierdzenia naszego przekonywającym konkretnym przypadkiem, który dosłownie cytuję według Longarda:
„Widziałem psychicznie upośledzonego osobnika, który zabił swoją żonę i za to skazany został na śmierć. Ponieważ nie mieszkał on w moim okręgu, nie brałem udziału w rozprawach sądowych. W czasie dochodzenia przedwstępnego nie powstały żadne wątpliwości co do poczytalności danego osobnika, zaś badania lekarskie również nie ujawniły zboczenia umysłowego.
Tem nie mniej w czasie głównych rozpraw sądowych rozważano, jak to się dziś przy podobnych procesach prawie bez wyjątku dzieje, pytanie, dotyczące psychicznego stanu oskarżonego. Dłuższej obserwacji nie było. Eksperci oświadczyli natomiast, że wrażenia, jakie odnieśli przy badaniu podczas dochodzeń przedwstępnych i w toku głównej rozprawy sądowej, nie budzą wątpliwości co do poczytalności i psychicznie normalnego stanu oskarżonego. Takie wrażenie wyniósł też sąd. A że czyn był okrutnie brutalny i nic nie przemawiało za złagodzeniem kary, oskarżonego skazano na śmierć i odesłano z powrotem do więzienia. Zaledwie zdążył wrócić z sali sądowej, a już zaczął pożerać, jak zwykle, chciwie jedzenie, okazał się zadziwiająco tępym, bezuczuciowym, twierdząc,