Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/576

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

lają, się one i dochodzą aż do wrogiego przeciwieństwa. Wytwór przekształca się wogóle z bezpośredniego wytworu indywidualnego producenta w społeczny, wspólny wytwór robotnika zbiorowego, to znaczy złożonego personelu robotniczego, którego poszczególne członki stoją bliżej lub dalej od bezpośredniego kontaktu z przedmiotem pracy. Wraz z kooperacyjnym charakterem procesu pracy rozszerza się więc z konieczności pojęcie pracy produkcyjnej i jej nosiciela, robotnika produkcyjnego, Ażeby pracować produkcyjnie, już nie trzeba samemu przykładać ręki. Wystarczy być organem robotnika zbiorowego, pełnić którąkolwiek z jego funkcyj podrzędnych. Początkowe określenie pracy produkcyjnej, przytoczone powyżej, wyprowadzone z samej istoty produkcji materjalnej, pozostaje nadal słuszne w stosunku do robotnika zbiorowego, rozpatrywanego jako całość. Ale nie stosuje się już do każdego z jego członków, wziętego oddzielnie.
Ale z drugiej strony zwęża się pojęcie pracy produkcyjnej. Produkcja kapitalistyczna jest nietylko wytwarzaniem towaru, lecz w swej istocie jest wytwarzaniem wartości dodatkowej. Robotnik wytwarza nie dla siebie, lecz dla kapitału. Nie wystarcza już Więc, że wytwarza wogóle. Musi wytwarzać wartość dodatkową. Produkcyjnym jest tylko ten robotnik, który wytwarza wartość dodatkową dla kapitalisty, czyli służy samopomnażaniu kapitału. Jeżeli wolno zaczerpnąć przykład z poza dziedziny produkcji materjalnej, to powiem, że nauczyciel szkolny jest robotnikiem produkcyjnym, jeżeli nietylko urabia umysły dzieci, lecz również sam się zapracowuje gwoli zbogaceniu przedsiębiorcy. Stosunek nie zmienia się wcale przez to, że przedsiębiorca włożył swój kapitał w fabrykę oświaty, a nie w fabrykę kiełbas. Pojęcie robotnika produkcyjnego mieści więc nietylko stosunek pomiędzy działalnością a wynikiem użytecznym, pomiędzy robotnikiem a wytworem pracy, lecz również swoisty społeczny, historycznie powstający stosunek produkcyjny, który na robotniku wyciska stempel narzędzia, służącego bezpośrednio pomnażaniu wartości kapitału. A więc, prawdziwy to pech a nie szczęście, być robotnikiem produkcyjnym. W czwartej księdze niniejszego dzieła, traktującej o dziejach teorji, zobaczymy zbliska, że klasyczna ekonomja polityczna zdawna to instynktownie, to świadomie czyniła wytwarzanie wartości dodatkowej cechą, wyróżniającą robotnika produkcyjnego.