Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/267

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

boczą[1]. Jeżeli robotnik sam spożywa swój czas rozporządzałny, to okrada kapitalistę[2].
Kapitalista powołuje się więc na prawo wymiany towarowej. Jak każdy inny nabywca, usiłuje on wydobyć z wartości użytkowej swego towaru jak największą korzyść. Nagle jednak rozlega się głos robotnika, zgłuszony dotąd w łoskocie biegu produkcji:

Towar, który ci sprzedałem, różni się od całego pospólstwa towarów tem, że jego spożycie stwarza wartość, i to wartość większą, niż za niego zapłacono. To właśnie była przyczyna, dla której go nabyłeś. Co dla ciebie jest pomnażaniem wartości kapitału, to dla mnie jest nadmiernem wydatkowaniem siły roboczej. Na rynku towarowym znamy obaj jedno tylko prawo, a mianowicie prawo wymiany. Spożycie zaś towaru należy nie do sprzedawcy, który go się wyzbył, lecz do nabywcy, który go kupił. Do ciebie więc należy spożycie mej dziennej siły roboczej. Lecz wzamian za dzienną cenę sprzedażną muszę codzień odtworzyć mą siłę roboczą, tak bym mógł ją codzień sprzedawać na nowo. Pomijając przyrodzone zużycie wskutek starzenia się i t. d., muszę być zdolny jutro pracować w tym samym normalnym stanie, z tą samą siłą, z tem samem zdrowiem, z tą samą świeżością co dzisiaj.. Wciąż prawisz mi kazania na temat „oszczędności“ i „powstrzymywania się“. A więc dobrze! Jako rozumny a oszczędny gospodarz, chcę rozważnie zarządzać swym jedynym majątkiem, siłą roboczą, chcę powstrzymać się od wszelkiego lekkomyślnego trwonienia swego dobra. Codzień chcę tyle tylko zużyć siły, tyle z niej przekształcić w pracę, w ruch, ile da się pogodzić z jej normalnym czasem trwania i zdrowym rozwojem. Przez niepomierne przedłużenie dnia roboczego możesz uruchomić w ciągu jednej doby więcej mej siły roboczej, niż ja zdołam odtworzyć przez trzy dni. Co ty zyskujesz, jako pracę, to ja tracę, jako substancję pracy. Korzystanie z mej siły roboczej, a jej rabunek, — to dwie zupełnie różne rzeczy.

  1. „Strata jednej godziny pracy w ciągu dnia jest niesłychaną krzywdą, wyrządzoną państwu przemysłowemu”. „Pośród pracujących ubogich tego królestwa, a zwłaszcza pośród gminu fabrycznego można stwierdzić nadzwyczaj zbytkowne spożycie, przyczem spożywają oni swój własny czas, co jest najzgubniejszym rodzajem spożycia” („An essay on trade and commerce”. London 1770, str. 47 i 153).
  2. „Jeżeli wolny najmita odpoczywa przez chwilkę, to chciwa ekonomja, niespokojnie ścigająca go wzrokiem, sądzi, że ją okradł” (N. Linguet: „Théorie des lois civiles etc. London 1767“ t. II. str. 466).