Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.
Wytwarzanie wartości z akra:
  • nasiona (pszenica) 1 f. st. 9 sz
    nawóz 2 f st. 10 sz.
    praca robocza 3 f st. 10 sz.
    ogółem 7 f. st. 9 sz.
  • dziesięciny, podatki i t.p. 1 f. st. 1 sz.
    renta 1 f. st. 8 sz.
    zysk dzierżawcy i proc. 1 f. st. 2 sz.
    ogółem 3 f. st. 11 sz

Wartość dodatkowa — zawsze pod tym warunkiem, że cena wytworu równa się jego wartości, — została tu rozbita na różne rubryki, jak zysk, procent, dziesięciny i t. p. Rubryki te są dla nas obojętne. Dodajemy je razem i otrzymujemy wartość dodatkową. w sumie 3 f. st. 11sz. Sumę 3 f. st. 19 sz. wyłożoną na nasiona i na nawozy, przyjmujemy za równą zeru, jako stałą część kapitału. Pozostaje wyłożony kapitał zmienny w sumie 3 f. st. 10 sz. zamiast którego wytworzono nową wartość, wynoszącą 3 f. st. 10 sz. + 3 f. st. 11 sz. A więc

to jest więcej niż 100%. Robotnik więcej niż połowę swego dnia roboczego zużywa na wytwarzanie wartości dodatkowej, którą dzielą między sobą różne osoby pod różnemi pozorami[1].

2. Wyrażanie wartości wytworu w proporcjonalnych częściach wytworu.

Wróćmy teraz na chwilę do przykładu, który nam wskazał, w jaki sposób kapitalista przekształca swe pieniądze w kapitał. Praca niezbędna jego robotnika, przędzarza, wynosiła 6 godzin, praca dodatkowa — tyleż, a więc stopa wyzysku siły roboczej wynosiła 100%.

Wytworem dwunastogodzinnego dnia roboczego jest 20 funtów przędzy o wartości 30 sz. Niemniej jak 8/10 tej wartości przędzy (24 sz.) wyobraża tylko odtworzoną wartość zużytych środków produkcji (20 funtów bawełny za 20 sz., wrzeciona i t. p. za 4 sz.), czyli składa się z kapitału stałego. Pozostałe 2/10 jest to właśnie nowa wartość w sumie 6 sz., która powstała w procesie przędzenia. Jedna jej połowa odtwarza wyłożoną dzienną wartość siły roboczej, czyli kapitał zmienny, druga zaś połowa 3 3I»)

  1. Liczby powyższe są tylko ilustracją. Mianowicie zakładamy tu wciąż, że ceny równe są wartościom. W księdze III przekonamy się, że wyrównanie to nie urzeczywistnia się wcale tak prosto nawet w stosunku do cen przeciętnych.