Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 2.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z wybranych przez nią ludzi, błagał nawet przywódzców partyi orleanistycznej i legitymistycznej — Thiers’ów, Berryer’ów, Broglie’ch, Mole’ów, słowem wszystkich tak zwanych burgrabiów, ażeby ujęli w swe dłonie ster państwa. Partyja porządku nie umiała skorzystać z wypadku tego. Nietylko że me pochwyciła śmiało proponowanej jej władzy, ale nie zmusiła nawet Bonapartego, ażeby powołał napowrót zdemisyjonowane 1-go listopada ministeryum; upakarząjąc go przebaczeniem poprzestała tylko na dodaniu ministerujum d’Hautpoul pana Baroche. Baroche występował po dwakroć zaciekle jako publiczny oskarżyciel przed sądem w Bourges, przeciwko rewolucjonistom z 15-go maja i demokratom z 13-go czerwca; w obu wypadkach przedmiotem rozpraw był zamach na zgromadzenie narodowe. Żaden z ministrów Bonapartego nie przyczynił się potem bardziej do poniżenia zgromadzenia narodowego. Po 2-gim grudnia 1851 spotykamy go znowu w charakterze wice-prezydenta senatu, pobierającego znaczną pensyje. Plunął on po to tylko w kaszę rewolucjonistom, ażeby później Bonaparte ją zjadł.
Partyja socyjalno-demokratyczna tymczasem sprawiała wrażenie zwycięzcy, który szuka pretekstu do zakwestyjonowania własnej wygranej i sam zatępia ostrze swej broni. Vidal, jeden ze świeżo wybranych reprezentantów paryskich, wyszedł jednocześnie z urny wyborczej w Strasburgu. Skłoniono go do uchylenia się od wyboru paryskiego, a przyjęcia natomiast mandatu strasburskiego. Lecz zamiast nadać stanowczy charakter swemu zwycięztwu i zniewolić tem samem partyje porządku, do wrogiego wystąpienia w parlamencie, zamiast zmusić do walki przeciwnika w chwili rozentuzyjazmowania ludu i przychylnego usposobienia armii, partyja demokratyczna nużyła Paryż przez marzec i kwiecień nową agitacyją wyborczą, pozwoliła uśmierzyć się rozbudzonym namiętnościom ludu w tej powtórnej grze wyborczej, nasycić się rewolucyjnej sile konstytucyjnemi wygranemi i wyczerpać się w czczych deklamacyjach i fikcyjnym ruchu, nie przeszkodziła wcale burżuazyi zebrać się i przygotować do walki, nakoniec była przyczyna upadku znaczenia wyborów marcowych, do których pożniejszy kwietniowy wybór Eugenijusza Sue był sentymentalno-bezsilnym komentarzem. Jednem słowem, co zyskano w marcu, stracono w kwietniu.
Parlamentarna większość przejrzała słabość swego przeciwnika. Siedemnastu burgrabiów Izby, którym Bonaparte pozostawił prowadzenie walki i odpowiedzialność za nią, wypracowało nowe prawo wyborcze. Projekt odnośnej ustawy poruczono wnieść panu Faucher, pragnął on bowiem i prosił o dostąpienie tego honoru. Jakoż 8-go maja wniósł on w Izbie ustawę, na mocy której ogólne prawo wyborcze miało być usunięte, a jako warunek postawiono dla każdego wyborcy trzyletni pobyt w miejscu wyborów, przyczem poświadczenia odnośne dla robotników należały do pracodawców.
O ile rewolucyjnym był zapał, z jakim występowali demokraci podczas konstytucyjnej walki wyborczej, o tyle konstytucyjnemi były teraz ich kazania o porządku, majestatycznym spokoju (calme majestueux), prawnej postawie, która nic innego oznaczać nie mogła, jak tylko ślepe poddanie się woli kuntrrewolucyi, panoszącej się w postaci prawa, a frazesy te wówczas najgęściej padały, kiedy należało