Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jest w słowach pana wiele słuszności; napiszę natychmiast i poproszę pana o wysłanie tego listu. Pozwolę sobie jednak uzupełnić myśl pańską: trzeba wyznaczyć nagrodę w kwocie 5 tys. funt. sterlingów dla tego, kto będzie mógł dostarczyć wiadomości o panu Darvel.
— Nie pomyślałem o tem — zauważył naiwnie Ralf.
— Jestem prawdziwą córką swego ojca, nieprawdaż? Doświadczyłam teraz na sobie, jaką potęgą są pieniądze!
Usiadła przy swem biureczku z oliwnego drzewa, wykładanem srebrem i konchą perłową i za chwilę list był gotów.
Ralf powrócił do siebie, pełen nadziei.
W parę tygodni później był jeszcze w łóżku, gdy mu matka przyniosła, podług zwyczaju, dziennik poranny i listy wraz z imbrykiem, pełnym kawy.
Była to dla Ralfa jedna z najmilszych chwil dnia; popijając powoli wonny, gorący napój, przeglądał pośpiesznie naukowe sprawozdania, namyślał się, układał plany prac swoich i wstawał zwykle dopiero wtedy, gdy mu przyszła jakaś nowa i ważna myśl do głowy.
Przeglądał właśnie z wielkiem zajęciem fotografje spektroskopowe różnych planet, kiedy wzrok jego padł na list ze stemplem cesarstwa anglo-indyjskiego; otworzył go spiesznie i zaczął czytać. Było to zawiadomienie urzędowe, datowane z Kelambrumu.
Wiadomości, zawarte w dokumencie, zredagowanym w stylu suchym, urzędowym, pogrążyły młodego naturalistę w głębokie zdumienie.
Wysłaniec angielskiego rezydenta zdawał, jak umiał, sprawę z katastrofy, wywołanej szalonym pomysłem