Przejdź do zawartości

Strona:PL Karol Miarka - Kantyczki 01.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gąsiorek, Jędorek * Na bębenku wybijają, * Pana wdzięcznie wychwalają: * Gę gę gę, gęgają.

Czyżyczek, szczygliczek, * Na gardłeczkach jak skrzypeczkach * Śpiewają Panu w jasełeczkach. * Lir lir lir, w jasełeczkach.

Słowiczek, muzyczek, * Gdy się głosem popisuje, * Wesele światu zwiastuje * Ciech, ciech, ciech, zwiastuje.

Skowronek jak dzwonek, * Gdy się do nieba podnosi, * O kolędę pięknie prosi: * Fir fir fir, tak prosi.

Wróblowie, stróżowie, * Gdy nad szopą świergotają, * Paniąteczku spać nie dają, * Dziw dziw dziw, nie dają.





KOLĘDA  75.
DLA URZĘDNICZEK ZAKONNYCH.


Kamienny żłóbek, w którym Boskie ciało * Przy narodzeniu złożone zostało: * Ten za fundament życzliwie kładziemy, * Bo ci gruntownych w szczęściu lat życzymy.

Tu Wikarya z całem Zgromadzeniem, * Miasto pastuszków, a kantorki pieniem * W ciele Aniołów zakonnych stawają, * I Tobie Matko Jezusa oddają.

Weź Go na łono, byś Go uściskała * Matko kochana, a nam stąd nie mała * Nadzieja rośnie, iż się mile stawi, * I z Twego łona nam pobłogosławi.

Dyskretu rzeczą niech płyną potoki * Lat długich, które spływają z opoki * Perłowe nurty z Dziecin-