Przejdź do zawartości

Strona:PL Kajetan Abgarowicz - Z carskiej imperyi.pdf/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wszystkiego tego, co jest dziś dla mnie jasne jak dzień, nie rozumiałem jeszcze wówczas; czułem jednak zawsze, że brakuje mi czegoś, że pragnę czegoś ustawicznie, bezprzestannie i brak ten czynił mnie nieszczęśliwym.
Podziwiałem Werbenowa; on zimno i cynicznie z nauki brał to tylko, co jego pragnieniom dogadzało, był przytem zdrów, wesół, miał wyborny apetyt i gimnastykował codziennie. Mnie wątpliwości, rodzące się w mej duszy, gnębiły, sen mi odbierały, gorączkę w ciele wywoływały; ćwiczenia gimnastyczne przechodziły moje siły, oddawałem się im uparcie, na przekór dziwnemu osłabieniu, które z każdym dniem bardziej opanowywało całą moją istotę.
Czasami rozmowy nasze, odchodząc od ściśle naukowych tematów, wkraczały w dziedzinę przedmiotów, dotyczących życia codziennego. Razu pewnego Werbenow tknął bezlitośnie sprawy stosunku mego ojca do pani Szurinej; stosunku, który był bardzo głośny i każdemu już wiadomy. Oburzyłem się w pierwszej chwili na tę niedelikatność.
— Dziwak jesteś — rzekł mi, krzywiąc twarz ironicznym wyrazem. — Stary twój ma rozum, bo baba śliczna. Dla ciebie zapewne, że to źle, zawsze szarpnie ona coś z kapitału. Choć kto wié, czy twój stary nie wydaje teraz mniej niż dawniej; w karty grać przestał.
Przerwałem mu porywczo, oświadczając, że mi jest to zupełnie obojętne, wiele ojciec wydaje i że bolał mnie stosunek ten z innych przyczyn, moralnej bardziej natury. Dawna struna zadźwięczała w mem sercu i zapominając do kogo mówię, zawołałem:
— Nie uszanował miłości mej matki, podeptał najszczytniejsze uczucie, dawna miłość przestała dlań mieć wartość.
— Ty zawsze zostaniesz romantycznym głupcem — przerwał mi niebawem z najzimniejszą krwią. — Miłość! Co to jest miłość?
I przez długi kwadrans wykładał mi teoryę fizyologicznych objawów kojarzących się w świecie organicznym z uczuciem