Przejdź do zawartości

Strona:PL Jogi Rama-Czaraka - Filozofja jogi i okultyzm wschodni.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Lekcja Jedenasta.
POZA BRZEGIEM.

W wykładach swoich nie próbowaliśmy zmuszać czytelnika, aby przyjął jakiekolwiek twierdzenia, nie mówiące mu nic wewnętrznie i nie znajdujące się w harmonji z jego własnym nastrojem i pojęciem. Pozostawiamy wszystkim zupełną swobodę przekonań i pragniemy, aby uczeń z nauki jogów brał tylko to, co mu się zdaje odpowiedniem i prawdziwem, i aby pomijał to, co mu się zdaje wątpliwem, aż do czasu, gdy jego pogląd się zmieni. Poprostu wykładamy poglądy jogów na rozmaite zjawiska świata astralnego o tyle jasno i przejrzyście, o ile to jest możliwe — i staramy się, aby czytelnik zrozumiał wykładane myśli. Czy one zdają się prawdziwe czy nie — tego wiedzieć nie możemy i nie mamy zamiaru przekonywać kogokolwiek o bezwzględnej pewności tego, co mówimy. Co jest prawdą — to nie może być nieprawdą, cokolwiek by o tem myślał czytelnik. Wiara jego lub wątpienie nie może zmienić istoty rzeczy — i jogowie bynajmniej nie twierdzą, że ktoś może być ukarany za niewiarę lub nagrodzony za wiarę. Przeciwnie, mówią oni, że wiara lub niewiara zależą od pojmowania, od poziomu rozwoju wewnętrznego. Podług ich mniemania było by to w najwyższym stopniu niezrozumiałe, aby karano człowieka za to, że nie dorósł jeszcze do zrozumienia tej lub innej idei. Jogowie — są to najbardziej tolerancyjni ludzie na świecie. Sam oni widzą prawdę — zawartą we wszystkich formach wierzeń — i widzą za-